Ewidentnie Mariusza coś gryzło. Próbowałaś Go trochę dyskretnie podpytać ale nie dał się. Zmartwiony chodził tak około tygodnia. Pomyślałaś, że ożywi się kiedy będziecie dekorować Wasze nowe mieszkanie. Niestety kiedy tylko próbowałaś rozweselić Go rzucając w niego poduszką, marudził, że zachowujesz się dziecinnie i starannie odkładał ją na swoje miejsce. Zirytowana nie mogłaś z niego wydusić nic, ani prośbą ani groźbą.
Miałaś jeszcze jeden pomysł, zorganizowania małej domówki. Jako, że z Winiarskimi od niedawna mieliście całkiem dobre stosunki postanowiłaś Ich zaprosić. Wyciągnęłaś 3/4 zawartości Twojego barku, wrzuciłaś na stół paluszki, chipsy i nachosy z dipem serowym. Zrobiłaś sałatkę i roladki z tortilli.
Uruchomiłaś laptopa żeby ściągnąć jakiś film, postawiłaś na jeden z Twoich ulubionych "plan lotu", cała seria "szybkich i wściekłych" oraz lekka Polska komedia "randka w ciemno" dla pewności na pendrive znalazły się również wszystkie części "piratów z karaibów". Zadowolona włączyłaś kino domowe i poszłaś się kąpać. Po odświeżeniu się starannie wysuszyłaś włosy i delikatnie je podkręciłaś. Założyłaś ciemne rajstopy i szarą sukienkę, srebrny zegarek ma prawej ręce, na lewej drobna bransoletka, którą dostałaś od Mariusza. Kreska czarnym eyelinerem wyszła Ci perfekcyjnie jak nigdy, delikatnie podkreślone rzęsy tuszem, odrobina bronzera, różowy błyszczyk na usta i byłaś gotowa.
W coraz lepszym humorze czekałaś na gości, jednak Twój zapał chłodził Mariusz. W końcu nie wytrzymałaś i fuknęłaś na niego.
-Masz zamiar przebrać te dresy??
-Muszę?- zirytowana przewróciłaś oczami.
-Tak, przyjdą goście, ja jestem w sukience a Ty wystąpisz w brudnych, podartych dresach?
-Daj spokój, to tylko Winiar.
-Ale to nasi goście!- energicznym krokiem podeszłaś do szafy i wyciągnęłaś z nich Szampona jeansy, białą koszulkę i czyste, białe skarpetki. Rzuciłaś tym w niego i kazałaś iść do łazienki i się umyć oraz ogolić. Z miną cierpiętnika Cię posłuchał.
Kiedy zamknęły się za nim drzwi, poszłaś do kuchni, wyciągnęłaś kieliszki na wino i dokładnie je umyłaś i wytarłaś do sucha.
Goście zjawili się około 19. Wspólnie zdecydowaliście, żeby obejrzeć "szybkich i wściekłych", oczywiście film interesował Was tylko przez pierwsze pół godziny a później zaczęły się rozmowy. Dagmara zaczęła Cię dopytywać z czym robiłaś tortillę oraz co dodałaś do sałatki, bo czuje coś ostrego. Chłopaki między sobą coś gawędzili po cichu. Wina było coraz mniej i atmosfera była już całkowicie rozluźniona, zbliżała się północ.
Daga kiwnęła na Michała, że powinni już iść więc oboje zaczęli się ubierać. Już mieli wychodzić kiedy Michał zapytał Mariusza czy rozmawiał już z Piechockim i Falascą. Mariusz zbladł a Ty czułaś, że to właśnie to trapi Wlazłego.
-Dlaczego miał rozmawiać?
-To nie wiesz? Mariusz nie powiedziałeś jej?
-O czym mi nie powiedziałeś?- spojrzałaś na Mariusza, ten uciekał od Ciebie wzrokiem.
-Booo...
-Nie kręć, powiedz mi szczerze.
-To może my już pójdziemy.- Daga zaczęła wycofywać się pomału w kierunku drzwi, ciągnąc za sobą Michała.
-Pa, następna impreza będzie u nas na parapetówce.- pożegnałaś się z nimi i wróciłaś do rozmowy z Twoim ukochanym.- Więc może mi wreszcie powiesz co ukrywasz przede mną od tygodni?
-Lube bardzo chce żebym grał u nich od przyszłego sezonu.
-Włoska Macerata? Przecież wiąże Cię umowa ze Skrą.
-Rozwiązałem ją.
-Słucham? To znaczy, że za rok będziesz we Włoszech. Podjąłeś już decyzję, nawet mi o tym nie mówiąc. Bardzo mi miło.
-Ale Kochanie.
-Nie ma Kochanie. To jest koniec Mariusz.- łzy popłynęły Ci po policzkach, chwyciłaś kurtkę i klucze od samochodu.
-Piłaś!- usłyszałaś jeszcze trzaskając drzwiami. Tak, piłaś ale miałaś to w dupie. Kurtkę rzuciłaś na siedzenie pasażera, trzęsącymi ręki włożyłaś kluczyk, początkowo miałaś spory problem i odpaliłaś swoją czarną jak noc mazdę. Wrzuciłaś wsteczny i wycofałaś zbyt energicznie ledwie hamując przed samochodem zaparkowanym za Tobą. Omal nie urywając skrzyni biegów wrzuciłaś jedynkę i włączyłaś się do ruchu. We wstecznym lusterku mignęła Ci sylwetka siatkarza. Złamałaś wszystkie możliwe przepisy ale jechałaś dalej, wyprzedzając niemal każdy samochód. Po raz kolejny zbierałaś się do wyprzedzania coraz mocniej naciskając pedał gazu, nagle nie wiedząc skąd wyjechał Ci samochód z bocznej drogi. Zdążyły Ci tylko mignąć światła samochodu i świadomość, że nie straciłaś panowanie nad samochodem. Ostanie uczucie przed utratą świadomości niemiłosierny ból w klatce piersiowej.
________________________________________________________________
Dawno mnie tu nie było, chyba zapomniała, że prowadzę bloga ale wróciłam :D
Stęskniliście się Dziubaski? :P
Ostatnio nałogowo oglądam yt i to jest cały mój świat. W ogóle jestem jakaś zacofana bo może z miesiąc temu odkryłam kogoś takiego jak AbstrachujeTV -.- Uwielbiam ich! Mają identyczne poczucie humoru jak ja co bardzo mnie cieszy bo jednak nie tylko ja jestem taka pojebana, to pocieszające :D
A co Tam u Was? :D
Następny rozdział postaram się wrzucić w niedalekiej przyszłości :*
Do przyszłego poczytania:
W coraz lepszym humorze czekałaś na gości, jednak Twój zapał chłodził Mariusz. W końcu nie wytrzymałaś i fuknęłaś na niego.
-Masz zamiar przebrać te dresy??
-Muszę?- zirytowana przewróciłaś oczami.
-Tak, przyjdą goście, ja jestem w sukience a Ty wystąpisz w brudnych, podartych dresach?
-Daj spokój, to tylko Winiar.
-Ale to nasi goście!- energicznym krokiem podeszłaś do szafy i wyciągnęłaś z nich Szampona jeansy, białą koszulkę i czyste, białe skarpetki. Rzuciłaś tym w niego i kazałaś iść do łazienki i się umyć oraz ogolić. Z miną cierpiętnika Cię posłuchał.
Kiedy zamknęły się za nim drzwi, poszłaś do kuchni, wyciągnęłaś kieliszki na wino i dokładnie je umyłaś i wytarłaś do sucha.
Goście zjawili się około 19. Wspólnie zdecydowaliście, żeby obejrzeć "szybkich i wściekłych", oczywiście film interesował Was tylko przez pierwsze pół godziny a później zaczęły się rozmowy. Dagmara zaczęła Cię dopytywać z czym robiłaś tortillę oraz co dodałaś do sałatki, bo czuje coś ostrego. Chłopaki między sobą coś gawędzili po cichu. Wina było coraz mniej i atmosfera była już całkowicie rozluźniona, zbliżała się północ.
Daga kiwnęła na Michała, że powinni już iść więc oboje zaczęli się ubierać. Już mieli wychodzić kiedy Michał zapytał Mariusza czy rozmawiał już z Piechockim i Falascą. Mariusz zbladł a Ty czułaś, że to właśnie to trapi Wlazłego.
-Dlaczego miał rozmawiać?
-To nie wiesz? Mariusz nie powiedziałeś jej?
-O czym mi nie powiedziałeś?- spojrzałaś na Mariusza, ten uciekał od Ciebie wzrokiem.
-Booo...
-Nie kręć, powiedz mi szczerze.
-To może my już pójdziemy.- Daga zaczęła wycofywać się pomału w kierunku drzwi, ciągnąc za sobą Michała.
-Pa, następna impreza będzie u nas na parapetówce.- pożegnałaś się z nimi i wróciłaś do rozmowy z Twoim ukochanym.- Więc może mi wreszcie powiesz co ukrywasz przede mną od tygodni?
-Lube bardzo chce żebym grał u nich od przyszłego sezonu.
-Włoska Macerata? Przecież wiąże Cię umowa ze Skrą.
-Rozwiązałem ją.
-Słucham? To znaczy, że za rok będziesz we Włoszech. Podjąłeś już decyzję, nawet mi o tym nie mówiąc. Bardzo mi miło.
-Ale Kochanie.
-Nie ma Kochanie. To jest koniec Mariusz.- łzy popłynęły Ci po policzkach, chwyciłaś kurtkę i klucze od samochodu.
-Piłaś!- usłyszałaś jeszcze trzaskając drzwiami. Tak, piłaś ale miałaś to w dupie. Kurtkę rzuciłaś na siedzenie pasażera, trzęsącymi ręki włożyłaś kluczyk, początkowo miałaś spory problem i odpaliłaś swoją czarną jak noc mazdę. Wrzuciłaś wsteczny i wycofałaś zbyt energicznie ledwie hamując przed samochodem zaparkowanym za Tobą. Omal nie urywając skrzyni biegów wrzuciłaś jedynkę i włączyłaś się do ruchu. We wstecznym lusterku mignęła Ci sylwetka siatkarza. Złamałaś wszystkie możliwe przepisy ale jechałaś dalej, wyprzedzając niemal każdy samochód. Po raz kolejny zbierałaś się do wyprzedzania coraz mocniej naciskając pedał gazu, nagle nie wiedząc skąd wyjechał Ci samochód z bocznej drogi. Zdążyły Ci tylko mignąć światła samochodu i świadomość, że nie straciłaś panowanie nad samochodem. Ostanie uczucie przed utratą świadomości niemiłosierny ból w klatce piersiowej.
________________________________________________________________
Dawno mnie tu nie było, chyba zapomniała, że prowadzę bloga ale wróciłam :D
Stęskniliście się Dziubaski? :P
Ostatnio nałogowo oglądam yt i to jest cały mój świat. W ogóle jestem jakaś zacofana bo może z miesiąc temu odkryłam kogoś takiego jak AbstrachujeTV -.- Uwielbiam ich! Mają identyczne poczucie humoru jak ja co bardzo mnie cieszy bo jednak nie tylko ja jestem taka pojebana, to pocieszające :D
A co Tam u Was? :D
Następny rozdział postaram się wrzucić w niedalekiej przyszłości :*
Do przyszłego poczytania:
T.
Zaraz chwila! Stop! Stop! Stop! Jakie granie w Lube?! O.o I rowiązanie kontraktu?!I ani słowa?! No bez przesady Szampon! Nic dziwnego, że mimo alkoholu wsiadła do samochu. Mogę się założyć, że gdyby sytuacja się odwróciła Mario nie bacząc na to ile alkoholu krąży mu we krwi wsiadł by za kierownice. No i teraz będzie źle... Czekam szybko na,następny ;)
OdpowiedzUsuńa tak btw to myśle, że dzisiaj wstawie 42 także zapraszam od razu ;)
Pozdrawiam ;**
Krótki ! :P i drastyczny ! Czekam z niecierpliwością na kolejny ! :D
OdpowiedzUsuń