Obudziły Cię promienie słońca wpadające przez niezaciągnięte żaluzje. Przeklinając się w duchu poczłapałaś do okna i pstryknęłaś, automatycznie żaluzje zaczęły zjeżdżać w dół, zaciemniając salon. Jednak nie dane było Ci pospać dłużej bo z sypialni usłyszałaś budzik Mariusza. Przetarłaś oczy i na palcach weszłaś do sypialni. Mały Arek przecierał zaspane oczy.
-Jedziesz na trening?
-Tak tylko Areczka odwiozę do przedszkola.
-Tatusiuuuu ale muszę??- chłopiec ułożył usta w podkówkę.
-Niestety musisz.
-Mariusz zastanów się, jak on pójdzie do tego przedszkola? Przecież Paulina zostawiła go tutaj i stąd go odbierze.
-Przecież nie może tutaj zostać sam.
-A ja?
-Tatusiu zgódź się! Ja chcę zostać z ciocią!- mały rzucił się Brunetowi na szyję.
-Szampon zgódź się, damy sobie z Arkiem radę.- siatkarz zacisnął zęby. Podniósł się z kanapy i lekko Cię popychając wyprowadził za drzwi.
-Jak Paulina przyjdzie to będziesz tutaj sama, nie będzie miał Cię kto obronić.
-Ale ja nie zamierzam bić się z Pauliną. Jak będzie miała ochotę to porozmawiamy a jak nie to trudno.
-Będę się o Ciebie martwił.
-Nie musisz, nic mi nie będzie.- cmoknęłaś go w usta i poszłaś do kuchni przygotować chłopakom jakieś śniadanie.
Mariusz pojechał na trening a Ty zostałaś tymczasową niańką dla małego Arka. Chłopczyk był tak cudownym dzieckiem, że nie musiałam się nim zajmować, sam sobie znalazł zajęcie. Grzecznie zapytał czy może obejrzeć bajkę bo właśnie teraz leci jego ulubiona na jakimś tam kanale a kiedy się skończyła przyszedł do Ciebie do kuchni gdzie gotowałaś obiad z pytaniem czy mógłby ułożyć te ogromne puzzle, które stoją na szafie. Kupiłaś je bardzo dawno temu, mieliście układać je razem z Pawłem ale nigdy tego nie zrobiliście. Ściągnęłaś je dla małego a on z zapałem zabrał się za układanie ich, a Ty w spokoju mogłaś dokończyć obiad. Kiedy skończyłaś z ochotą dołączyłaś do Arka. Tak Was to wciągnęło, że nawet nie zauważyliście kiedy wrócił Mariusz.
-Ale jestem zmęczony.
-A głodny?
-Jeszcze jak!
-Arku pomożesz mi zastawić do stołu?
-Jane ciociu!- chłopczyk pobiegł do kuchni.- Ciociu a co mam robić?
-W tamtej szufladzie są sztućce, weź widelec i łyżkę.
Kiedy talerze i sztućce leżały już na swoich miejscach zawołałaś Mariusza. Chłopakom bardzo smakowało Twoje spaghetti chociaż doskonale wiedziałaś, że wybitną kucharką nie byłaś.
Później po synka przyszła Paulina, nie chciała wejść ani porozmawiać. Zabrała Arka i tyle ją widzieliście.
Wieczorem Mariusz zaproponował kolację na mieście. Z uśmiechem na ustach zgodziłaś się na jego propozycję. Wskoczyłaś w małą czarną, czarne szpilki i czarna skórzana kurtka. Włosy spięłaś w koński ogon, rzęsy pociągnęłaś grubą warstwą tuszu a usta przejechałaś czerwoną szminką. Kiedy zobaczył Cię Szampon kopara mu opadła.
-Kochanie, pięknie wyglądasz.- pocałował Cię w policzek.- Idziemy?
-Pewnie.
Wsiedliście do samochodu i przejechaliście przez miasto do cichej, wykwintnej restauracji, którą oboje bardzo lubicie. Spędziliście miły wieczór, jedząc przepyszny posiłek a po drodze do domu kupiliście jeszcze wino. Siedzieliście do późna oglądając film i pijąc pyszne czerwone wino.
Następnego dnia obudził Cię telefon od Elwiry.
-Wejdź na pudelka.
-Co? Po co?
-Dobrze Ci radzę wejdź teraz.- i rozłączyła się.
-Kto dzwonił?
-Sistereczka.
-Co działa?
-Nie wiem, mówiła jakimś szyfrem. Muszę ogarnąć pudelka.- poszłaś do salonu odpalając złomka. Gdy tylko uzyskałaś dostęp do internetu wstukałaś pudelek.pl i już wiedziałaś o co chodziło siostrze.
-Mariusz!!!- krzyknęłaś z salonu.- Mamy poważny problem!
~
Hejo!! Wróciłam! Cieszycie się? :P
Trochę mnie nie było ale zaczął się rok akademicki, w tym roku piszę pracę licencjacką, musiałam wybrać promotora i pomyśleć nad tematem pracy.
Dość przynudzania! :P
Zaczął się sezon ligowy! SKRAdła Super Puchar!!
Cała siatkarska rodzina trzyma kciuki za sympatycznego atakującego, Grześka Boćka. GRZESIU, JESTEŚMY Z TOBĄ!!!
Trzymajcie się Miśki :*
Trzymajcie się Miśki :*
Do przyszłego poczytania:
T.
Czyżby ktoś cyknął im fotke jak byli na kolacji i teraz afera? ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Zapraszam na 25 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
Pozdrawiam ;**
Zapraszam na 26 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
UsuńPozdrawiam ;**
Zapraszam na 27 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
UsuńPozdrawiam ;**
Cos mi sie wydaje, ze bedzie sie dzialo w nastepnym rozdziale.. Mariusz chyba nie bedzie zadowolony z takiego obrotu spraw..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Cztery na gdzie-sa-granice.blogspot.com zapraszam <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na 29 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**